środa, 20 maja 2015

Rozdział 1

Rozdział 1
Samotność
 
Ruby:
Wtorek, 18.05.2015 rok, godzina 14:34 20 sekund
Gdy wróciłam ze szkoły zobaczyłam, że mój mały domek jest pusty. Tak wreszcie mam czas dla siebie - pomyślałam. Niby nie znosiłam być sama, ale czasem brak przyjaciół był przydatny. Przynajmniej nikt mi nie przeszkadzał. Zjadłam zimny obiad i poszłam do własnego pokoju gdzie trzymałam swój sekretny zeszyt. Tam były wszystkie moje myśli, wszystko co widziałam i sprawy do rozwiązania. Od czasu do czasu spotykałam się ze znajomymi, którzy zgłaszali mi kradzieże np. portfeli czy dokumentów. Teraz moją główną sprawą do rozwiązania jest to, że ktoś widział ducha. Wydaje mi się to śmieszne, ale postanowiłam, że to sprawdzę. Może teraz? Znalazłam plecak, spakowałam latarkę, jedzenie i zeszyt i ruszyłam na poszukiwania. Miejsce, w którym był "duch," znajdowało się niedaleko od mojego domu, więc nie musiałam jechać nigdzie jakimś rozklekotanym autobusem. Niestety stwór był widziany głęboko w lesie, więc musiałam kawałek iść przez pokrzywy, ale wreszcie dotarłam na trawiastą polane. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że usiądę na pobliskim dość dużym kamieniu ukrytym w drzewach. Ciężko było go dostrzec. Usiadłam i zaczęłam obserwować. Gdy zaczęło się ściemniać czyli 15 minut później, zauważyłam jak coś prawie niewidzialnego szybko przemyka wzdłuż polany. Pobiegłam za dziwną postacią, ale zgubiłam trop. Postanowiłam, że wrócę do domu. Po drodze napisałam w zeszycie:
Dziwna postać o 17:03. Wrócić jutro. Uważnie obserwować. Nie zgubić tropu. Zero poszlak.
Kiedy znalazłam się pod domem usłyszałam znajome krzyki. Mama znów kłóciła się z ojczymem.
Cicho otworzyłam drzwi. Niestety mama i tak mnie usłyszała
- Cześć Ruby ! - powiedziała zupełnie tak jakbym nie słyszała ich kłótni.
- Hej
- Choć usiądź musimy ci o czymś powiedzieć - głos mamy lekko drżał - Musimy się przeprowadzić do Polski, to znaczy ja i twój ojciec - gdy powiedziała ojciec dostałam gęsiej skórki.
- A co ze mną? - lekko spanikowałam .
- Babcia do ciebie przyjedzie i tutaj zamieszka okej?
Nie odpowiadając uciekłam do swojego pokoju. Musiałam to przemyśleć. Miała tu zamieszkać babcia. To nie był dobry pomysł. Wróciłam do salonu aby powiedzie o tym mamie.
- Słuchaj mamo - nie dałam rady skończyć, bo mama mi przerwała
- Wyjeżdżamy jutro
Teraz to się zdziwiłam, choć nawet na to nie miałam dużo czasu, bo nagle do domu wpadła przestraszona babcia
- Ducha, ducha  widziałam - wysapała
- Uspokój się babciu. Usiądź. Spokojnie, wdech i wydech.
Rozejrzałam się po pokoju szukając wzrokiem ojczyma, ale go nie zauważyłam. No pewnie, najlepiej w takiej chwili uciec. Westchnęłam. Mama też zniknęła. Pewnie poszli się pakować. No cóż muszę zostać z babcią.
- Ruby ? Przyniesiesz mi wody ? - wyrwała mnie z zamyślenia babcia.
Bez słowa wstałam i nalałam wody do szklanki podając ją potem babci. Staruszka nie była zła, ale kto chciałby mieszkać z ledwo co słyszącą babulą. Zmęczona cały dniem poszłam do siebie, od razu rzucając się na łóżko, nie przejmując się babcią siedzącą w salonie. Nawet nie wskazałam jej gdzie jest pokój gościnny, ale pomyślałam, że sobie poradzi. Nie miałam już siły wstać. Przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Jak zwykle w środę wstałam o 6 rano, bo na 7:30  miałam zajęcia teatralne. Szybko ubrałam się i tak jak codziennie poszłam obudzić mamę i ojczyma. Nie zastałam ich w sypialni, więc poszłam do salonu, ale tam też ich nie było. No tak wyjechali nawet się nie żegnając. To normalne dla mojej mamy. W ogóle o mnie nie pamięta.  No cóż, musiałam szybko się pozbierać i pójść obudzić Babule.
Obudziłam ją i zrobiłam nam na śniadanie jajecznice. Szybko zjadłam i wybiegłam z domu rzucając niechętnie pa. Rozklekotanym autobusem pojechałam do Domu Strachów. Tak nazywałam ogromny, ciemny teatr w naszym mieście.  Gdy weszłam przez wielkie drewniane drzwi teatr był niezwykle opustoszały, nikogo nie zauważyłam...




2 komentarze:

  1. *-* Uuu... zapowiada się ciekawie :D
    Mam tylko prośbę - przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji ;)
    Tak to zauważyłam z trzy powtórzenia i w kilku miejscach brakowało miejsca, ale i tak bardzo dobrze :D
    Nie zniechęcaj się i piszajaj dalej :3
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki,teraz już nie będę stawiać spacji i postaram się robić mniej powtórzeń :)

    OdpowiedzUsuń